środa, 21 stycznia 2009

Czy mieszkania potanieją?

Artykuł z dzisiejszego Pulsu Biznesu, który idealnie się wpisuje w przesłanie z wczorajszego wpisu:

Ceny mieszkań spadną, ale już warto trzymać rękę na pulsie

Coraz więcej "za"!

Tylko, czy to przypadkiem nie jest jakaś nagonka? Czy to nie jest tak, że banki, deweloperzy, pośrednicy, którzy zarabiają na sprzedaży mieszkań gigantyczne pieniądze, obawiają się, że nadmuchana bańka na rynku nieruchomości pęknie z wielkim hukiem? W takim przypadku wszystkie te instytucje musiałyby liczyć się z dużymi stratami, a przynajmniej zakręciłoby to kurek z forsą, która płynie do nich już od kilku lat. A co jeśli spadki wyniosą nie 15-20 procent, a na przykład 50? Co stoi na przeszkodzie?

Ci, co mieszkań nie mają chcieliby, aby ich ceny spadały. Każdy, kto ma już mieszkanie chciałby, aby jego wartość rosła. A kto pisze artykuły w gazetach? Kto zamawia ekspertyzy rynkowe, kto je komentuje? Czy ci ludzie mają mieszkania, czy może wstrzymali się z zakupem? Idąc dalej tym tropem, jeżeli sprzedaż mieszkań spadnie, to oczywiście ceny mieszkań też polecą w dół. Dlatego im zależy na tym, aby sprzedaż nie malała. Dlatego "zaklinają rzeczywistość". I nawołują: kupujcie teraz, bo za chwilę nasze mieszkania znów będą niebotycznie drogie!

Ach ta nasza wrodzona podejrzliwość... te teorie spiskowe... brrr... Czas skończyć ze zgadywaniem i wziąć się na poważnie za przygotowanie do transakcji życia. W przeciwnym przypadku skończymy tak, jak zwykle - wynajmując kolejne lokum i spłacając czyjś kredyt. No, bo przecież trzeba gdzieś mieszkać.

No ale przecież w Ameryce można kupić dom za 3000$. Więc dlaczego u nas miałoby być inaczej?



0 komentarze:

Prześlij komentarz