sobota, 24 października 2009

Kocie wakacje

Nasza kotka spędziła sporą część wakacji w domu. Ale nie w naszym domu, tylko w sensie domu wolno stojącego w przeciwieństwie do miejsca, w którym zazwyczaj mieszka czyli mieszkania.
Wyjeżdżaliśmy, jak zwykle w okresie wakacyjnym, w kilka miejsc, ale tym razem stwierdziliśmy, że nie damy rady zabrać jej ze sobą. Do tej pory zazwyczaj jeździła z nami, ale teraz, gdy nasza rodzinka się powiększyła, sami ledwo się pakujemy do naszego bolidu, a i tak, żeby Mama mogła zmieniać bieg, Tata musi przekładać wanienkę nad głową. Poza tym długie podróże naszej kotce nie służą. Skutkiem tego wylądowała na przechowaniu.
Będąc na wpół wolna (mogła sobie hasać po ogródku i po całej okolicy niczym kucyk z krainy tęczy) udowodniła, że mimo wieloletniego przetrzymywania w czterech ścianach mieszkań wszelkiej maści, nie zatraciła swoich instynktów łowieckich. Nie dość, że przytyła pokaźnie, to jeszcze przynosiła co jakiś czas do domu różnorakie świeżo-upolowane zwłoki, dziękując tym samym za dobre traktowanie i możliwość hasania. I w ten sposób po raz kolejny udowodniła, że ma jeszcze wiele tajemnic, o których istnienie nawet byśmy jej nie podejrzewali.
Tymczasem możecie sobie obejrzeć kolejny odcinek przygód kota Simona. I tutaj uwaga - nie chodzi o to, że kot ma na imię Simon. Chodzi o to, że właścicielem kota jest Simon. Może lepiej napisać Simonowego kota? Tak, czy inaczej filmik pokazuje między innymi jak kot zachowuje się, gdy jest wdzięczny.



A tu coś dla fanów przygód tego miłego kociaka.
Kot Simona. Sam o sobie

0 komentarze:

Prześlij komentarz